Bajki, które zdarzyły się naprawdę. Historie słynnych kobiet

Autorka do opowiedzenia kilkunastu historii wybrała spoiwo: bajki. I w pięć bajkowych rozdziałów podzieliła te opowieści. Mamy więc przemyślaną strukturę książki. W środku jest wkładka z portretami prawie wszystkich kobiet, poza jedną.
Autorka opisała małżeństwa różnych kobiet z historii. I jak to w bajkach bywa, jedne królewny spotkał los Kopciuszka, a inne - Królewny Śnieżki. Nie jest to jednak szablonowa biografia. Autorka sięga do źródeł historycznych na temat tych osób, aby wydobyć z odmętów historii przeżycia tych kobiet, ich uczucia, to jak wyglądają, jakie czynniki skłoniły je do takiej a takiej decyzji, czy miała wpływ na swoje życie, jak poprowadziła swoje małżeństwo, jak się ono skończyło.
Książka aż kipi od miłości, i jej różnych odcieni: namiętności, nadziei, rozczarowań, zemsty, szaleństwa, ale i spokojnego oddania i przywiązania. Anna Moczulska pokazała nam czytelnikom i czytelniczkom wiele dobrych małżeństw królewskich, w których królewna odnajduje się w stadle rodzinnym, wspiera męża i otrzymuje wsparcie. Nie zawsze uroda jest najważniejsza, i nie zawsze to te najpiękniejsze układają sobie życie. Wiele zależy od szczęścia, a wiele od rozsądku obu stron.

"Gdy trwają ideologiczne wojny, inaczej definiuje się uczciwość i prawość. Nie ma to nic wspólnego z obroną własnych przekonań, choćby najszlachetniejszych, bo dopuszczalne są tylko te, które sankcjonuje władza"

Świetnie napisana, umiejętnie i udanie podrasowana historia z życia kilku książąt, królów i królewien. Czytało się bardzo dobrze i z ciekawością. Zawiedzeni mogą być ci, którzy chcieliby w niej znaleźć stricte fakty historyczne, ponieważ ta książka absolutnie do pozycji historycznej nie pretenduje. Autorka w swojej przedmowie pisze:

"Wpisałam losy swoich bohaterów w scenariusze bajek, starając się unikać tego niezrozumiałego poczucia wyższości, jakie często towarzyszy publikacjom historycznym. Ta książka w najmniejszym stopniu nie rości sobie pretensji, by się do nich zaliczać. Owszem, opowiadam o prawdziwych ludziach, trzymam się faktów, nowych nie wymyślam, dołożyłam nawet na końcu bibliografię, ale akcenty rozmieszczam według własnego widzimisię."

Mamy więc tutaj opowieści o "kopciuszkach", takich jak na przykład Caryca Katarzyna I, która podobno była zwyczajną chłopką, historycy nie są co do tego faktu zgodni, ale z urodzenia miała też z polska brzmiące nazwisko. Zanim została Katarzyną, nazywała się Marta Helena Skawrońska

Są też historie o "śpiących królewnach", takich jak na przykład 3 siostry Jagiellonki z wawelskiego zamku, które ich matka, królowa Bona traktowała iście po macoszemu

Są też królewny Śnieżki i z...

 Treść napisana prostą składnią i na tyle umiejętnie, że nawet się nie zauważy, gdy szybko nadejdzie zderzenie z tylną okładką. To niewątpliwie jest zaletą, aczkolwiek dla mnie musi iść to w parze z zawartością owej treści.

 To nie jest powieść, bohaterowie nie pędzą na złamanie karku, nie będzie fabuły opisującej wzloty i upadki jakiejś pary itd. W przypadku "Bajek, które zdarzyły się..." mówimy o pozycji odnoszącej się do historii czasów królewskich na przestrzeni wieków. Nie żeby to co się w tamtych czasach działo opisane było przez autorkę choćby szczątkowo, bo chodzi jedynie o wybiórcze odniesienie się do paru kobiecych postaci, które pełniły najwyższe funkcje w kraju. Nawet jeśli "tylko" albo "aż" jako żony władców. Bynajmniej nie możemy liczyć tu na poważne przedstawienie sylwetek wybranych pań. Moczulska obrała pewien klucz do tych historii, dzieląc swoją pracę na części podporządkowujące ich bohaterki znanym baśniom, a to o Kopciuszku, a to o Królewnie Śnieżce albo Pięknej i Bestii. I to żaden problem, bo jak dla mnie każde nowe opracowanie, nawet czegoś co znam, a lubię, ma dla mnie wartość. Niestety, nie spodziewałam się, że to będą dość płytko potraktowane historyjki. Owszem, autorka podnosi w pewnym sensie range swoich bohaterek, chcąc nakreślić ich urok, spryt, inne cechy charakteru, które wywierały wpływ na ich małżonkach i otoczeniu. Być może portrety, które do tej pory znaliśmy z opracować, mniej lub bardziej wiernie przedstawionych fabuł filmow...