Bajki postnuklearnej pustyni

Michał Głowacz
8 /10
Ocena 8 na 10 możliwych
Na podstawie 4 ocen kanapowiczów
Bajki postnuklearnej pustyni
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
8 /10
Ocena 8 na 10 możliwych
Na podstawie 4 ocen kanapowiczów

Opis

„Bajki postnuklearnej pustyni" to zbiór krótkich opowiadań, w których magia łączy się z radiacją, a bohaterowie rodem z gier komputerowych okazują się całkiem nam bliscy. Kiedy baśniowe istoty znajdują się w tak nieprzychylnym dla siebie środowisku, jakim jest skażona pustynia, możesz się spodziewać, że logika ich postępowania najpierw Cię zaskoczy, potem rozbawi, a następnie każe zastanowić się, czy gdzieś już nie spotkałeś się z podobną sytuacją. Nawet jeśli nie dostrzegasz popromiennych mutacji w najbliższym otoczeniu, to ludzkie i nieludzkie zachowania skażonych nie bez powodu stały się przedmiotem bajania. To, jakie wnioski wyciągniesz z lekcji, której udzielą Ci księżniczki zamknięte w zautomatyzowanych wieżach, wędrowcy podążający nie wiadomo po co i dokąd, mędrcy, nereidy i całkiem smutne damy dworu, a także wielu innych, zależy tylko od Ciebie. Beztroski styl, w jakim napisane są opowiadania, jest tylko przykrywką, a raczej metalową osłoną, pod którą można dostrzec zwoje kabli… to znaczy prawd o ludzkiej naturze, bez względu na poziom radiacji.
Data wydania: 2021-10-19
ISBN: 978-83-66533-29-5, 9788366533295
Wydawnictwo: AlterNatywne
Stron: 224

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Coś mi się wydaje, że książka Bajki postnuklearnej pustyni aż się prosi o Twoją recenzję. Chyba jej nie odmówisz?
️ Napisz pierwszą recenzje

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@asiaczytasia
2022-02-21
7 /10

Czy bajki są wyłącznie dla dzieci? Właściwie ewoluowały od historii dla dorosłych po takie dla najmłodszych. I tak w naszej świadomości funkcjonują. Pisarze tworzą bajki raczej z myślą o małych czytelnikach. Do korzeni tego typu literatury wraca poniekąd Michał Głowacz. Napisał on publikację pt.: ”Bajki postnuklearnej pustyni”. Nie ma wątpliwości, że to nie jest miejsce przeznaczone dla dzieci.

W książce znajdziemy, krótkie opowiadania utrzymane w baśniowej estetyce. Znajdziemy tu wszelkiego rodzaju „Dawno, dawno temu...” charakterystyczne dla bajek. Spotkamy tu wszelkiej maści księżniczki, rycerzy, demony, magiczne stworzenia itp. Są to bajki pełną gębą, moi Państwo. Jak powinno być w porządnej bajce Michał Głowacz stara się opatrzyć je morałem. Z jego jasnością bywa różnie. Pamiętam, jak przy okazji recenzji innej książki zarzucono mi, że czegoś nie zrozumiałam. Odpowiedziałam na to, że to zadanie autora klarownie przedstawić swój pomysł. Trafia on na czytelników o różnych doświadczeniach, wrażliwości, inteligencji. Mają oni prawo odmiennie interpretować tekst. Sztuką jest dotrzeć do każdego z nich. Wracając do prezentowanej książki. Nie każde z opowiadań miało to coś, co trafiło do mojego serducha, ale znalazłam tu kilka interesujących utworów.

Nie będę ukrywać, że przymiotnik „postnuklearny” w tytule zwabił mnie do tej książki. Postapokaliptyczne elementy zostały przez pisarza fajnie wykorzystane. Wszędzie unosi się radioaktywny pył, rodzą się zmuto...

× 3 | link |
@przyrodazksiazka
2022-04-15
9 /10
Przeczytane

No powiem wam, że tak szybkiej akcji, to dawno nie czytałam. Historia jest mega konkretna, dosadna i prawie jednoznaczna. Nie jest to bowiem zwykła opowieść. Nie sugerujcie się słowem w tytule, gdyż nie są to bajki dla małych dzieci. Może bardziej dla starszej młodzieży, która zrozumie problem niepłodności, czy też przyjście na świat dziecka bez rączki. Jest bowiem podkreślone, że takie historie są dla bohaterów zrozumiałe ze względu na pewne promieniowanie, które ma wpływ praktycznie na wszystko. Jednak to nie jest tak, że macie tutaj jedną opowieść. Jest ich klika, każda okraszona radiacją i magią i każda nie jest przeznaczona dla oczu, czy też uszu dzieci. Te historie nie są szczęśliwe, pełne bólu i niesprawiedliwości losu targają naszymi zmysłami. Chwilami nie wiadomo czy się cieszyć, gdyż opowieść jest smutna, nagle następuje szczęście, a po nim czasem katastrofalny koniec. Nie znajdziecie tutaj szczęśliwego zakończenia, życia w szczęściu i miłości, tylko wszystko, co jest ich przeciwieństwem. Opowiadania są inne, jednak jest coś, co je łączy. Bywa, że niektórzy bohaterowie pojawiają się w innym opowiadaniu, ale są też i tacy, którzy ledwo co się pokażą, nagle znikają.
Historie są ciekawe i zadziwiające. Bohaterowie musza się zmierzyć z okrutnymi problemami, których wciąż nie brakuje. Nie czytałam jeszcze niczego tego autora, może dlatego książka wywołała we mnie takie zdziwienie. Jest niby zwyczajna, ale nie czytałam dotąd innej, która jawiłaby się w podobny sp...

× 1 | link |
@beata.karbownik
2022-03-29
7 /10
Przeczytane

Przyznam szczerze że z dużą dozą nieufności sięgnęłam po tę książkę .
Bo czegóż można się spodziewać po bajkach postnuklearnej pustyni?
A no można się spodziewać krótkich opowiadań okraszonych odrobiną magii i radiacji.
I z pewnością nie są to absolutnie bajki przeznaczone dla dzieci.
Nie kończą się tak szczęśliwie jak bajki dla dzieci.
Bardzo byłam ciekawa czym lub kim inspirował się autor, pisząc te opowiadania.
Moja ciekawość została zaspokojona posłowiem zamieszczonym na końcu książki.
Bajki czyta się z dużym zainteresowaniem .

Polecam !!!

| link |
@lu369lu
2024-01-20
9 /10
Przeczytane

Cytaty z książki

O nie! Książka Bajki postnuklearnej pustyni. czuje się pominięta, bo nikt nie dodał jeszcze do niej cytatu. Może jej pomożesz i dodasz jakiś?
Dodaj cytat