Opinia na temat książki Begin Again

Ech, zawirowała mnie ta książka. W takim zwykłym, ludzkim aspekcie. Niby zwykła historia, niby zwykli ludzie. Jak przewaznie w takich wypadkach poranieni, choć młodzi z bagażem na barkach i nie tylko, bo i w głowach mają swoisty mętlik. Mętlik, który ich ogranicza, nie pozwala na funkcjonowanie jak przystało na tak młodych.
Pomysł zamieszkania z przystojnym, nawet bardzo przystojnym, fantastycznym facetem, który od razu jej nie chciał i stawiał zasady, nie przypadł Allie do gustu. Ale jak się nie ma co się lubi…
Kaden tez nie wydawał się tym zachwycony, bo te zapachy, kolorowe łańcuchy, ale jak się nie ma co się lubi…
I tak stali się współlokatorami i jak łatwo przewidzieć, no jakżeby mogło by być inaczej, niemal z dnia na dzień, czymś coraz więcej niż znajomymi dzielącymi łazienkę i salonik. Problemów po drodze było sporo, głównie przyłożył się do tego Kaden, ale pokonali je. Dzięki otwartości i zrozumieniu, a że musieli do tego dorosnąć, przekonać się o swoich uczuciach, potrzebach to już zupełnie inna bajka.
Cudnie opiekuńcza jest ta historia. Kaden, oprócz momentów w których jest dupkiem, jest fantastyczny. Podejrzewam, że chłopak kradnie serce większości młodych czytelniczek, i pewnie niejednej starszej, ale zasługuje na to. On i jego rodzina. On i jego przyjaciele. Allie nie ma wyboru, musi się temu poddać, musi uwierzyć, zawierzyć, musi pogodzić się z urokami życia z drugą osobą. Bo różnie bywa, raz jest lepiej, a często gorzej, ale zarówno Allie jak i Kaden rokują dobrze.
Choć książka nie należy do najcieńszych, to czyta się ją bardzo szybko. Choć nie obfituje w niespodziewane zwroty sytuacji, czyta się ją z zaciekawieniem. Choć w moim przypadku, opowiada o ludziach znacznie młodszych, to nadal jest interesująca.
Daje dobre emocje. Pozwala na uśmiech i wiarę w młodych ludzi i ich siłę.
Polecam.