Brakująca połowa dziejów

Nie ukrywam, że podchodziłam do tej książki z wielkimi nadziejami. Historia, a właściwie herstoria, przypomnienie o kobietach zapomnianych i nie branych pod uwagę, tematy dla mnie ważne i bliskie. Często czytam o kobietach w historii, staram się widzieć ją inaczej, nie przez pryzmat wojen i bitew, a codzienności, rodziny, polityki i uczuć.
Może to właśnie zbyt duże oczekiwania spowodowały, że nie jestem tą książką zachwycona?
Owszem, autorka pisze o kobietach, rozmaitych kobietach, żyjących w różnych czasach i ważnych z różnych przyczyn. Dzieli książkę na rozdziały poświęcone konkretnym kwestiom. Opowiada o osobach bardzo ciekawych, o sprawach, które są zaskakująca, o których się nie wie. Niezmiernie wzbogaca wiedzę - a jednak nie umie mnie wciągnąć.
Doceniam pracę, jaką włożyła w znalezienie wszystkich tych informacji, dziękuję za tropy, którymi będzie można podążać, cieszę się ogromnie, że książka powstała, a autorka napomyka, że ma materiał na kolejną. To same plusy.
Ale.... w przedmowie autorka stwierdziła, że pisanie tej książki było dla niej wspaniałą przygodą, cieszę się z tego bardzo, ale nie mogę powiedzieć, żeby dla mnie taką przygodą była lektura. I znów - nie wiem, dlaczego, bo z pewnością będę do książki wracać, szukać w niej informacji i inspiracji, jest dla mnie ważna, ale jej "nie czuję". I jest mi z tego powodu bardzo przykro.