Opinia na temat książki Chłopaki Anansiego

"Chłopaki Anansiego" powiązani są z "Amerykańskimi bogami" podstawowym konceptem występowania bóstw i kilkoma postaciami. Ponad to, występuje to powtórzenie pewnego schematu, który Gaiman przerabiał na różne modły właśnie przy okazji "Bogów" czy też "Nigdziebądź" - chodzi o inicjację racjonalnego niedowiarka w świecie fantastycznego. [spoilers will follow] Tak jak Richard był najpierw zwykłym pionkiem biurowym by zostać największym łowcą w Londynie-Pod, tak jak Cień był zwykłym recydywistą by stać się swego rodzaju mesjaszem starych bogów, tak i tutaj Gruby Charlie jest zwykłym szarakiem po to, by dowiedzieć się, że... cóż, nie zdradzę za wiele, w każdym razie Gruby Charlie (który tak naprawdę nie jest wcale gruby) dowiaduje się tego i owego o swej rodzinie. [spoilers and here]Czyta się całkiem przyjemnie, pod warunkiem jednak, że nie bierze się za lekturę od razu po skończeniu "Amerykańskich bogów".