Pamiętam jak dziś premierę tej książki. Szumne porównania do "Shoguna" i wysokie oceny recenzentów wsprawiły, że jako osoba interesująca się Japonią kupiłem ją praktycznie bez wahania. Nie żałowełem tej decyzji. Uważam, że nie można jej bezpardonowo porównywać do "Shoguna" Jamesa Clavella, który napisał książkę ponadczasową, w której będą zaczytywać się następne pokolenia. Jeżeli jednak na chwilę pozwolimy by "Shogun" zajął należne mu miejsce na tronie powieści swojego 'japońskiego gatunku', zobaczymy, że książka Takashiego Matsuoki to rewelacyjnie napisana historia, która nie tylko szybko wciąga czytelnika w wir wydarzeń, ale pozwala też na filozoficzną podróż w czasy samurajów, wielkich, dumnych wojowników, o bogatej tradycji, ceniących honor i kodeks ponad swoje własne życie. Wątek miłosny jest ciekawy i na szczęście nie przesłodzony a same wydarzenia toczą się całkiem płynnie. I chociaż niektórym czytelnikom może brakować czasami bardziej szczegółowych opisów to jednak uznałbym tą teoretyczną "prostotę" za duży plus tej książki. Czyta się łatwo i przyjemnie. Uważam, że jest to wręcz idealna książka dla tzw. "mniej wytrwałych" czytelników, którzy nie przebrnęli przez całego "Shoguna" a już "w ciemno" mogę polecić ją wszystkim tym którzy chcą przekonać się co to znaczy dobra "opowieść samurajska".