Ciemność. Nieopowiedziane historie o trzydziestu trzech mężczyznach uwięzionych pod ziemią i o cudzie, który ich uratował

Pamiętacie chilijskich górników uwięzionych ponad dwa miesiące w czeluściach kopalni, których w końcu wydobyto na powierzchnię? To było już niemal siedem lat temu, a zdarzenie to gdzieś tkwiło mi w głowie i wiedziałam, że chcę o nich przeczytać.
Reportaż o 'los 33" (jak się sami nazwali) napisał reporter Los Angeles Times, laureat nagrody Pulitzera, wybrany przez samych zainteresowanych, a raczej ich prawników. Trzeba przyznać, że wywiązał się z tego zadania wzorowo. Przecież historia, którą opowiadał była znana, od początku do końca transmitowana na całym świecie. Wiedziałam o kochankach, które obok żon czekały na swojego mężczyznę (to był jeden przypadek), o obozowisku rodzin, które zmusiły władze do rozpoczęcia akcji ratunkowej, wreszcie o tym, że górnikom nie żyło się po wyjściu na powierzchnię dużo lepiej w dłuższej perspektywie czasowej. Mimo to, czytałam reportaż jak powieść sensacyjną. Wyobraźcie sobie przebywanie w niemal całkowitej ciemności, prawie bez zapasów żywności, bez mycia, w upale około 40-stopniowym i wysokiej wilgotności, z rosnącym na ścianach i skórze grzybem, bez żadnej gwarancji, że zbliżające się wiertła trafią w dobre miejsce a kopalnia będzie wystarczająco stabilna, żeby wydostać górników bezpiecznie na zewnątrz. Autor pokazał dynamikę grupy, momenty groźne i zabawne, ścierające się osobowości, nadzieję i rozpacz. Ciekawe było jak bardzo górnikom pomagała wiara religijna, z której czerpali nadzieję, kiedy nie mieli żadnego innego jej źródła. W...