Książka pisana emocjami, o emocjach i odebrana przeze mnie emocjonalnie właśnie (identyfikacja z bohaterką/em/narratorką/em może być utrudniona, bo - mam nadzieję - że większość czytających ma/miała mniej traumatyczne przeżycia). Brak fabuły (to nie zarzut, IMHO w dobrze napisanych książkach fabuła nie jest do niczego potrzebna).
Piękny język - ale po lekturze "Cukrów" nie jest to dla mnie żadne zaskoczenie.