Wiele razy natknąłem się na pozytywne opinie o tej książce, że w końcu postanowiłem zdmuchnąć zalegający na niej kurz i przekonać się czym tak wiele osób się zachwyca ;) i co ? zniknąłem na dwa długie wieczory.
Bardzo fajny klimat osnuty legendami, wspomnieniami i przede wszystkim strachem. I w takiej atmosferze będziemy przedzierać się po tajemnicach Gór Sowich. Pierwszym pociskiem już był sam prolog, w którym poznajemy Dominika Lamberga, policjanta uczestniczącego z żoną podczas Pierwszej Komunii ich syna w Wałbrzyskim kościele. Uroczystości, która zmienia się w masakrę.
Za chwilę jednak temat zostaje urwany i reflektory padają na chirurga z Poznania, nowego opiekuna schroniska w Górach Sowich. I w sumie od tego momentu, nic już nie jest takie proste.
Tajemnice, przestraszeni okoliczni mieszkańcy, niewytłumaczalne zdarzenia powodują, że historia płynie bardzo sprawnie i przede wszystkim ciekawie. aaaa i to zatrważające zakończenie ;) ...