Deviant King

Zrecenzowanie tej pozycji to nielada problem. Jak sama autorka wspomniała na początku, historia jest mroczna, niepokojąca i definitywnie nie wszyscy powinni się w nią zagłębiać. Ja pozwoliłam się jej pochłonąć, a po skończeniu przez dwa dni zastanawiałam się, w jakich kategoriach w ogóle powinnam ją ocenić. Styl pisania? Dla mnie świetny, przystępny, książkę pochłania się wręcz błyskawicznie. Fabuła? Dobra. Bardzo podobała mi się tajemniczość oraz mroczność wątku z traumą z dzieciństwa Elsy, historii jej rodziny i jednej wielkiej niewiadomej co do wydarzeń sprzed wypadku. Sama główna bohaterka też zdobyła moją sympatię. Postać Aidena natomiast jest jedną z najbardziej toksycznych, chorych i pokręconych, z jakimi miałam do czynienia w tym gatunku literackim. Jego czarny charakter doczekał się chyba swego własnego czarnego charakteru. Ilość zła i obrzydlistwa, które skrywa jego osoba, przerosły nawet mnie. Aiden King nie jest typowym dręczycielem z dark love-hate romansu, on jest socjopatycznym, zaborczym i przepełnionym nienawiścią tyranem, a do tego oprawcą, który za swoje czyny powinien skończyć tam, gdzie wszyscy inni przestępcy. Zważając jednak na fakt, że to fikcja literacka - historia sama w sobie jest ciekawa. Na pewno sięgnę po kolejne tomy, bo chcę dowiedzieć się jak dalej potoczą się losy Elsy, a także innych uczniów RES. Jeśli lubicie klimaty mrocznych romansów, bogatych nastolatków z elitarnej szkoły, złożonych postaci z wieloma problemami i mrokiem kryjącym s...