Dobra siostra

"Dobra siostra" jest gorzka jak cholera.
Nie ma w niej subtelności,słodkości ani banału,jest rozpacz,smutek,samotność,brak miłości,niezrozumienie,żal,rozczarowanie i gorycz porażki.
Społeczeństwo ostro ocenia matki,które krzywdzą dzieci.Wielokrotnie słyszy się głosy,że niektóre kobiety nie powinny zostać matkami.Jednocześnie jednak uznaje się za w pełni kobiece te,które matkami zostają.Wybacza się i współczuje tym,które mają trudności z zajściem w ciążę albo nie mają jakichkolwiek na nią szans.Natomiast te,która świadomie rezygnują z macierzyństwa osądza się bez litości i nazywa zimnymi sukami lub egoistkami.
W przypadków matek,które dopuszczają się zaniedbania,które nie potrafią kochać ani zajmować się potomstwem,jesteśmy szczególnie bezlitośni.
Chociaż cywilizacja ciągle się rozwija,kształci nowe pokolenia geniuszy,nadal wartość kobiety jest rozpatrywana na podstawie funkcjonowania jej macicy.
Społeczeństwo nie daje zgody na niezaradność,na chorobę,strach,zmęczenie i rozczarowanie.
Pamiętam reklamę,w której chora mama zjawia się w dziecięcym pokoju aby zawiadomić córkę o tym,że nie może się nią zająć przez kilka dni.Oczywiście w przyrodzie takie zdarzenie nie ma prawa do zaistnienia więc cudowny lek pozwala mamie nadal trwać na posterunku przez 24h,do końca swego życia.
Nienawidzę tej reklamy.
Feminizm,równouprawnienie to tylko puste słowa.Kobiety były i będą skazane na porażkę bo nie ma szans na zmianę postrzegania ich ról w społeczeństwie.
...