Cytaty z książki "Dom Nieba i Oddechu. Część 2"

Dodaj nowy cytat
Wydawała się bezbronna i łatwa do pokonania, a jednak sprawiała wrażenie kogoś, kto jednym cichym słowem potrafi wezwać śmierć na swoja obronę.
Troje mistyków spało zanurzonych w zielonkawej, mętnej wodzie, z maskami nurkowymi na twarzach. Białe szaty unosiły się wokół nich, ledwie zakrywając szkieletowate ciała. Mężczyzna, kobieta oraz hemafrodyta - jednocześnie mężczyzna i kobieta. Tak było zawsze, tak miało być. Idealna równowaga.
Coś zajęczało w dole i światła z powrotem rozbłysły. Zgrzytnął metal. Podłoga zaczęła się podnosić, wyrównując poziom wokół szklanych cylindrów. Hologram słońca spłynął spod sufitu, kiedy Astronom, przeklinając, zaczął schodzić na parter.
Smoki nie były prawdziwymi zmiennokształtnymi potrafiącymi na zawołanie zmieniać postać ze zwierzęcej na humanoidalną.
Dopiero kiedy wchodziła do gmachu archiwum, zdała sobie sprawę, że ciągle się uśmiecha. I że wspomnienie niestrawnego obiadu odeszło w niepamięć.
- Ona to zorganizowała? Powinienem był się domyślić. - Znów zachichotał i pokręcił głową. - Co mi szkodzi zadać jej parę pytań?
- Nie jest łatwo zadawać pytania Quinlan, kiedy nie ma się już głowy na karku - stwierdził Hunt z groźbą w oczach.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl