Doppelgänger. Sobowtór

Tym razem pozwoliłam sobie na powrót do lat osiemdziesiątych. To właśnie wtedy działo się w naszym kraju sporo i to właśnie w tym okresie osadzono fabułę tej książki.

Jan i Hans, połączeni tożsamością, którą jeden ukradł drugiemu. Na kłamstwie Hans buduje swój życiorys, a Jan zaczyna się bić z myślami kim rzeczywiście jest. Ich losy nieubłaganie zaczynają się do siebie zbliżać, a to okazuje się być niebezpieczne dla każdego z nich. Czy z tego starcia ktoś wyjdzie zwycięsko?

Ta szpiegowska powieść nie jest dokumentem, jednak to rzeczywistość była inspiracją. W czasach PRL-u agenci nie raz budowali swoje życiorysy na bazie cudzej tożsamości.

Powieść niezwykle, że tak powiem ,,zgrabna". Oprócz dawki szpiegostwa i sensacji, mamy tu niezły ładunek warstwy obyczajowej. Dla mnie to było dodatkowym atutem. Jest napięcie, jest wartka akcja, no i nie zabrakło zaskoczenia. Jednym słowem znalazło się w tej powieści wszystko to co gwarantuje doskonałą rozrywkę miłośnikom powieści szpiegowskiej, ale nie tylko

Jedna tożsamość, dwa życiorysy

Historia szpiegowska inspirowana agentami PRL, którzy kredki cudza tożsamość budując na tym swoją karierę

Hans wkroczył do rodziny Streinerów na przełomie lat 70. I 80. Ma być odnalezionym po trzydziestu latach synem, który po wojnie został oddany do adopcji w Polsce i teraz dopiero poznał prawdę o swoich korzeniach. Brzmi wiarygodnie, ale czy jest prawdziwe?
Dzięki wujowi Hans znajduje pracę w Parlamencie Europejskim, zakochuje się i zaczyna nowe życie zostawiając za sobą PRL.

A tam Jan dowiaduje się że został adoptowany, a jego rodzice to Niemka i radziecki oficer i jest gotów zrobić wszystko, aby odkryć prawdę na temat swojego pochodzenia.

Życiorysy Hansa i Jana zaczynają się zbliżać. Jeden prowadzi niebezpieczną wywiadowczą grę, sieci szukając prawdy staje się zagrożeniem i dla siebie i dla swojego sobowtóra.

Jak rozwikła się ta sytuacja?

To zupełnie niebanalna, zaskakująca i wciągająca historia, gdzie losu bohaterów śledzi się z zapartym tchem.