Duża czcionka. Wysokie, jasnowłose i niebieskookie - tak miały wyglądać dzieci urodzone w Lebensbornie. Miały być „aryjskie”, zdrowe i pozbawione obciążeń dziedzicznych. Czyste ucieleśnienie ideału rasy, który narodowi socjaliści umieścili na swych sztandarach i który realizowali z okrutną konsekwencją. Lebensborn był ukochanym projektem Heinricha Himmlera. To on w 1935 roku zlecił jego założenie, on kierował i podejmował decyzje. Z pomocą Lebensbornu „rasa aryjska” miała być pielęgnowana i powiększana, aby pewnego dnia przejąć panowanie nad światem. „Dzieci Hitlera” to owoc siedemnastu lat pracy, w czasie której autorce udało się dotrzeć do stu trzydziestu spośród wielu tysięcy, którzy przyszli na świat w domach Lebensbornu lub zostali przez tę organizację przekazani do rodzin zastępczych czy adopcyjnych.