Drugie spotkanie z twórczością Anny Herbich. Poprzednio czytałam "Dziewczyny z Syberii, wspomnienia kobiet, które przeżyły Syberię i gehennę związaną z pobytem na zesłaniu, teraz postanowiłam sięgnąć po "Dziewczyny z Powstania".
Jedenaście kobiet opowiada o swoim udziale w Powstaniu Warszawskim. Wszystkie w tym czasie były młodymi dziewczynami, jedna z bohaterek w dniu wybuchu Powstania miała zaledwie piętnaście lat. Każda z nich miała powierzoną rolę, były łączniczkami, sanitariuszkami, zajmowały się rannymi, martwiły się o los swoich bliskich. Bohaterki opowiadają o wielkiej nadziei i walce, ale także o gehennie jaką musiały przechodzić. Dzisiaj obecnie już jako babcie i prababcie podkreślają, że gdyby drugi raz miały dokonać wyboru ich decyzja byłaby taka sama.
Przy każdej historii jest fotografia bohaterki oraz zdjęcia z lat ich młodości. Czytając miałam wrażenie, że przeniosłam się w czasie i wydarzenia o których opowiadają Panie stają się dla mnie namacalne. Jedynie okładka nie bardzo pasuje do treści. Zdjęcie aktorki z filmu jest nie na miejscu. Jeśli książka jest prawdziwa, to zdecydowanie jestem za aby na zdjęciu była jedna z Pań, która w tym Powstaniu walczyła. I jeszcze jedna z bohaterek Pani Irena, która jest babcią Anny Herbich podkreśla swoim dzieciom i wnukom, ze nie mają powodów do narzekania. Przykro mi, ale nie do końca zgodzę się z tym stwierdzeniem. Rozumiem, że żadnych problemów z piekłem wojny nie da się porównać, ale też zależy co jest taką błahostką. Jeżeli ktoś się zmaga z bezrobociem, lub padł ofiarą oszustów to jak najbardziej ma powody do narzekania. Nie nazwałabym tego czymś błahym. Miałam wrażenie, ze jest tu sugerowane kto może narzekać a kto nie. Proszę nie brać do siebie tego co napisałam, jest to mój subiektywny odbiór.
Książka nie zawiera dat z historii, opisuje życie ludzi w tamtych czasach. Można się dowiedzieć o pierwszych miłościach naszych bohaterek oraz jakie miały zabawne wspomnienia, których w tych czasach jest niewiele. "Dziewczyny z Powstania" to lektura dla każdego. Osoby, które lubią prawdziwe wspomnienia z czasów II Wojny Światowej nie będą zawiedzione. Zachęcam do przeczytania, naprawdę warto. Książka o której wciąż się myśli po przeczytaniu.