Szalona wycieczka po nieświadomości ludzkiego wyparcia. Sztuka wynajdywania piękna w brzydocie, koczując w absurdzie konstrukcji ludzkich organów i architektonicznej budowy. Twórca nie daje sygnału czy opowiada metaforycznie czy pozostaje na poziomie czystego pojmowania formy jako źródła istnienia. Niepotrzebnie zawadzać sobie głowy pytaniami, na ile autor zostaje pod wrażeniem zgniłej, obślizgłej karykatury zwierzęcego uformowania. Postacie wiją się w somnambulicznym śnie, odkrywając kolejne otwory i zagadnienia formy w świecie utkanym z materii. Tutaj wszyscy wydają się połączeni, rany można zszyć, a obce maski zakładać i w obce ciała się przeistaczać. Bardzo ciekawa rozprawka - składająca się z krótkich epizodów i przygód po zabudowach zniszczonych, obdartych z niezależności czy przyzwoitości. Wszędzie widnieją kartki z instrukcjami prowadząc do zguby oraz zatracenia tożsamości. Przesycone seksapilem i niezręczną degeneracją postrzegania rzeczywistości. Historie dla wybranych, którzy nie boją się dziwnych, pokręconych opowieści europejskich.