To nie jest książka historyczna, mimo że traktuje o historii, podaje daty i fakty. Jest to raczej powieść - dziwna i niezwykła. Jej głównym bohaterem nie jest wbrew pozorom Polska, choć to jej dwudziestowieczne losy, dumne i tragiczne zarazem. (...) Bohaterem tej książki jest Honor - poczucie własnej wartości i wiara w wyznawane zasady moralne i religijne. To brak zgody na kompromis ze zdradą, fałszem i obłudą, które zalewały i zalewają nas jak biblijny potop. Dziś wyśmiewany i postponowany, kwitowany grymasem, wzruszeniem ramion i pukaniem się w czoło, kiedyś, jeszcze nie tak dawno, modus vivendi całych pokoleń Polaków. Wszak oni mówili, dumie podnosząc głowy: "Ojczyźnie wszystko, prócz miłości Boga najwyższego i Honoru". Tego samego Honoru, który nie pozwolił oddać w obce ręce polskiego Lwowa. Tego z krzyżem przeciw bolszewickim bagnetom. Tego w każdym załomie ruin Warszawy i w katowniach sowieckich. Honoru, "jedynej tylko rzeczy w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna".