Opinia na temat książki Grey. 50 twarzy Greya oczami Christiana

@wiedzma.sol @wiedzma.sol · 2019-12-14 15:10:08
Przeczytane Wyzwanie 52 książki w 2019 Mam na półce II
Czuję się w obowiązku, aby wytłumaczyć czemu to tak wyszło. Czemu ja TO czytam i czemu na dodatek oceniam pozytywnie.

Dawno, dawno temu (czyli będzie ze dwa tygodnie) przeczytałam książkę która skrzywdziła mnie w mózg, w logikę, w uczucia, w emocje, we wszystko. Więc moje oczy i ręce skierowały się w stronę szeroko pojętego resetogennego guilty pleasure.

Padło na filmową wersję Greja, którą zaliczyłam do tej pory już trzy razy, ale nadal mi było mało Greja w Greju.

Na powtórkę z POV Any jakoś melodii nie było, więc do mojej zmęczonej, skrzywdzonej głowy wpadł pomysł przeczytania POV Kryszcziana.

No i siup i wylądował.


I jak to facet o wysokich umiejętnościach dawania przyjemności wszelakiej, zrobił mi dobrze.


Ja wiem. To jest odgrzany kotlet. Potem przemielony z dodatkiem białka sojowego i skórek na pasztet, potem z tego pasztetu powstała psia karma. A na koniec z niej gulasz na obiad.

Wiem to wszystko i jeszcze trochę, tylko co poradzić, skoro się podobało? :D

Nie było wewnętrznej bogini jak już wspominałam, ani rozpadania na kawałki, co w oryginalnej trylogii zapewniało mi pionowy start.

Było za to trochę inne spojrzenie na oklepaną całość. Wiem - męski POV pisany przez kobietę to taka trochę baba z wąsem i to doklejanym, ale znów - co zrobię, że była potrzeba wyższa? :D

Gdyby trafiło w inny czas, po innej książce i na humor bardziej wymagający, jeździłabym po tym jak po łysej kobyle. Nie zostawiłabym pewnie suchej nitki dziwiąc się czemu ktoś to napisał i wydał (dobra wiem, kasa) a ja to czytam (mnie nikt nie płaci więc…).

Stało się tak jak się stało i jestem usatysfakcjonowana.

Treść znajoma, a jednak inna. Dialogi może i te same, choć nie do końca, a na dodatek po latach zapomniane. Plus myśli pana Krystiana, w pewnych chwilach dość zaskakujące. Pozwalająca to czy owo sobie ułożyć w głowie.

Chwilami owszem, narracja męska pisana przez kobietę wychodzi dość… sztywno (sic!) i sztucznie. 

Przyszła też chwila, że na czytniku czytałam POV Christiana, a w papierze POV Any. I wiecie co? Taką łączoną czytałoby się najlepiej ;) nawet seksy tak mnie nie nudziły.


Tak, można mnie posądzać o uszkodzenie albo chociaż o siniaki na mózgu, zgadzam się. Czuję się bardzo winna, że to przeczytałam i że się podobało. Ale mimo tego nie żałuję :D

Polecać Wam może i nie będę, bo to jest jednak niska półka literatury, ale mnie Krystek zrobił dobrze.

Nie oceniajcie, nie linczujcie :D
Ocena:
Data przeczytania: 2019-08-27
Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Grey. 50 twarzy Greya oczami Christiana
5 wydań
Grey. 50 twarzy Greya oczami Christiana
E.L. James
6.1/10

Zobaczcie świat Pięćdziesięciu twarzy Greya raz jeszcze, tym razem oczami Christiana. Historia miłosna, która zafascynowała miliony czytelników na całym świecie z perspektywy Christiana Greya. Christi...

Komentarze

Pozostałe opinie

Pozytywne wrażenia. Gwiazda odjęta za jednak już znudzenie w pewnym momencie. Mimo wszystko poprzednie części to zdecydowanie 10 gwiazdek! ;)

@revencleee@revencleee

Fajnie się czytało znając wcześniejszą wersję Anny Steele ;-)

@fajnaem@fajnaem

Jakaś taka wymęczona ta książka, może dlatego, że napisana na usilne prośby czytelników. W dużej części powiela swój odpowiednik oczami Any

@witch.@witch.

Po przeczytaniu całej trylogii, nie mogłam się doczekać, aby poznać tym razem historię oczami Christiana Grey. Zawiodłam się. Nic innego nie przychodzi mi do głowy. Nie mam na myśli całej powieści, ...

@anetakul92@anetakul92
© 2007 - 2024 nakanapie.pl