Książka początkowo utrzymana w konwencji klasycznych historii kryminalnych, gdzie w odizolowanym miejscu (tytułowy hotel) i przy ograniczonej liczbie charakterystycznych postaci zostaje popełnione zabójstwo. Obecny na miejscu jako jeden z gości inspektor Glebsky próbuje rozwikłać zagadkę nagłego zgonu stosując dedukcyjne metody odpowiednie dla Herculesa Poirot i Sherlocka Holmesa. Tropy, głupie dowcipy, zmyłki i niewytłumaczalne wydarzenia mieszają się w skomplikowaną zagadkę, a rozwiązanie w zaskakujący sposób skręca w ostatniej chwili w sferę science fiction. Rzadko czytuję kryminały, więc pewnie w tej opinii okażę się strasznym ignorantem, ale taka, klasyczna (początkowo) wersja powieści kryminalnej bardzo mi odpowiada.
Książka ta jest raczej nietypowa dla twórczości braci Strugackich, którzy zwykle o wiele bardziej koncentrowali się na społecznych, naukowych i obyczajowych aspektach przyszłego rozwoju nauki. Drugim nietypowym elementem jest brak odniesień do komunizmu, które stanowiły obowiązkowy element twórczości radzieckich autorów w tamtych czasach. Zapewne z opublikowanych w Polsce opracowań twórczości braci Strugackich można by się dowiedzieć więcej na ten temat, ale osobiście wolałem czytać ich książki niż czytać o ich książkach, więc w tej kwestii również okażę się ignorantem. Zaprezentowany w powieści wycinek zachodniego świata wydaje się parodią, w której większość postaci zachowuje się irracjonalnie, śmiesznie lub po prostu irytująco. Elementy humorystyczne pomagają zaciemnić tropy i przekształcić potencjalnie makabryczną sprawę zabójstwa w intelektualną zagadkę śledczą. Obawiałem się tej lektury z powodu jej anachroniczności, ale zupełnie nie miałem racji - Strugaccy bardzo sprawnie posplatali tajemnice poszczególnych postaci w skomplikowaną zagadkę, w której prawie do samego końca trudno odgadnąć co się właściwie stało. Umieszczenie elementów fantastycznych w tle i brak ich szczegółowej charakterystyki usuwają w cień większość możliwych problemów fabularnych i pytań o sensowność wydarzeń. Czytałem tę książkę bardzo dawno temu i jej nie doceniłem, a dzisiaj bawiłem się świetnie, nawet jeśli końcówka jest nieco rozczarowująca.