Modne jest pisanie biografii i rodzinnych sag. Niegdyś bardzo je lubiłam, bo zawsze interesowały mnie fakty, a nie coś, co sobie ktoś wymyślił. Ostatnio jednak gatunek ten obrzydziły mi ponura martyrologia i łzawe wspomnienia. I oto wśród tych lamentów znalazłam rodzynek. Pani Hanna Zborowska napisała "Humor w genach". Jest to saga rodzinna, nie da się ukryć. Jak każda rodzina ta również przeżywa lepsze i gorsze czasy. Autorka potrafiła wszystko opowiedzieć dowcipnie, bez wygłupów, bez starych anegdot, po prostu z poczuciem humoru. Jak mogło być inaczej, skoro na tym drzewie genealogicznym siedzą i Jan Kobuszewski, i Wiktor Zborowski ?
Stefania Grodzieńska
Stefania Grodzieńska