Jak daleko sięgam pamięcią, zawsze w duszy wiatr mi grał, śpiewały ptaki, a liście spadające z drzew, trawy, kwiaty tańczyły, malując przecudne obrazy. Z poezją za pan brat żyłam od dziecka. Babcia, skrzypaczka, wiersze pisała, mama uczyła mnie ich na pamięć od maleńkiej dziewczynki, a w szkole to już byłam wytrawną recytatorką. Często dusza artystyczna kierowała mnie na deski sceniczne i na łąki barwne, gdzie niejednokrotnie na karteczkach pisałam wiersze, wena śpiewała je i natchnienie do pisania od niej płynęło. Tańcem, śpiewem i pisaniem wierszy uprzyjemniałam sobie nielekkie życie w młodości, a jego jesień maluję poezją najczęściej lekką, liryczną. Pochodzę z Radomia, ale będąc dzieckiem, przez zrządzenie losu znalazłam się na tych pięknych terenach Gór Karkonoskich. Przyjechałam tu z rodzicami i zostałam, wychodząc za mąż. Kocham życie i piękno tego świata, swoje dzieci i wnuczki. Kocham kraj, w którym żyję, ziemię, którą Najwyższy tak cudownie stworzył. Kocham zwierzęta, od których warto uczyć się współżycia, opiekuńczości, braku zawiści, niezależności. Niegdyś księgowa, obecnie parapsycholog, niejednokrotnie pomagając ludziom w rozwiązywaniu ich problemów, mam satysfakcję i radość z tego, że jestem potrzebna.
Wierzę, że czytając moje wiersze, zapomną Państwo choć na chwilę o zmartwieniach i kłopotach, codziennych troskach. Że znajdą w mojej książce coś dla siebie i bliskich sobie osób.