Opinia na temat książki Invictus boss

Książka to romans biurowo - mafijny. W książce mamy mnóstwo wątków i ciekawych motywów, a prym wiedzie wspaniała główna bohaterka Alexandria. Zdaję sobie sprawę, że mogę zdenerwować wiele osób ale mi ta książka nie do końca się podobała.

Książka opowiada historię dwóch osób Sebastiano - twardego i bezwzględnego mężczyzny, tytułowego Invictusa, a także Alexandrii, która zostaje jego asystentką. Dziewczyna wkracza do obcego sobie świata, gdzie na każdym kroku czyha zagrożenie, a jej szef zdaje się ją osaczać z każdej strony.

W książce naprawdę dużo się dzieje, znajdziemy dużo wątków związanych z mafią, manipulacją i intrygami. Największym atutem jest główna bohaterka, która jest niesamowitą kobietą, silną i twardo stąpającą po ziemi, nie gryzie się w język i stara się postawić na swoim. Natomiast Sebastiano to mój zdecydowanie antybohater, nie polubiłam go ani przez chwilę, dawno żadna postać nie działała mi tak na nerwy. Jego perspektywa dla mnie była ciężka do czytania ze względu na jego styl bycia, język jakiego używa i w ogóle nie poczułam do niego żadnej sympatii.

Książkę pomimo tego, że czytało się szybko, to szczerze nie mogłam doczekać się końca, kilka razy chciałam ją zostawić i więcej nie ruszać. Choć uwielbiam romanse tego typu w tę historię nie mogłam się wkręcić, męczyłam się przy czytaniu, co dziwne nawet dialogi nie bardzo przypadły mi do gustu ze względu na przesadzoną ilość wulgaryzmów. Wiem, że ta książka ma wielu zwolenników, ale niestety w moje gusta się nie wpisała.