Co ja poradzę - lubię styl Masłowskiej, lubię jej dezynwolturę, jej słuch do polszczyzny, także tej niepięknej i kulawej. Lubię wrażliwość na tę brzydszą, pokraczniejszą stronę rzeczywistości, na czar przypadkowości, tymczasowości i bezguścia. Tekst o Poczcie Polskiej to sam w sobie dokument epoki, która, miejmy nadzieję, w końcu przeminie.
Peryferie Hawany, trzewia Szanghaju i mikrokosmos lokalnego oddziału Poczty Polskiej. Apetyt na miłość, COVID-19 i hot@16challenge. Zapiski z gwałtownie przekształcającego się świata. Zarówno z te...