Bez konkretnego klucza nie można znaleźć swojego systemu wartości ani sposobu życia w sytuacji, kiedy na wypróbowanie wszystkich dostępnych życie wydaje się stanowczo za krótkie. Komu zaufać, jeśli chcę, by moje życie nie okazało się porażką? Na czym zbudować małżeństwo, rodzinę tak, by przetrwały one każdy kryzys? Jak nie poddać się nawet wówczas, gdy małżeństwo, rodzina, miłość właśnie walą się w gruzy? Wśród wielu dobiegających naszych uszu odpowiedzi słychać również i tę, którą od początku swego istnienia powtarza Kościół. Brzmi ona: Jezus Chrystus.
Jeśli choć jedna osoba, której małżeństwo uległo zniszczeniu, poczuje się po lekturze tej książki bardziej zaproszona do szukania Boga i swojego miejsca w Kościele, to już czas poświęcony na pisanie nie okaże się stracony. Jeśli choć jeden duszpasterz zapragnie bardziej pochylić się nad życiem małżeńskich rozbitków, to już będzie coś. Wierzę jednak, że takich osób znajdzie się o wiele więcej. I z tą nadzieją chcę oddać w ręce Czytelnika książkę, której celem jest właśnie przywracanie nadziei tym, którzy zagubili ją w obliczu małżeńskich niepowodzeń.
Jeśli choć jedna osoba, której małżeństwo uległo zniszczeniu, poczuje się po lekturze tej książki bardziej zaproszona do szukania Boga i swojego miejsca w Kościele, to już czas poświęcony na pisanie nie okaże się stracony. Jeśli choć jeden duszpasterz zapragnie bardziej pochylić się nad życiem małżeńskich rozbitków, to już będzie coś. Wierzę jednak, że takich osób znajdzie się o wiele więcej. I z tą nadzieją chcę oddać w ręce Czytelnika książkę, której celem jest właśnie przywracanie nadziei tym, którzy zagubili ją w obliczu małżeńskich niepowodzeń.