Rewelacyjna powieść! Chciałoby się nigdy nie skończyć czytać... Autor w niezwykły sposób maluje portret Paryża widzianego oczami polskiej emigracji powstańczej połowy XIX wieku. A trzeba powiedzieć, że oczy te są zmęczone, przekrwione, pozbawione błysku nadziei i iskry życia. Nie znajdziemy tu idyllicznego obrazka, który utrwalił się Polakom wskutek edukacji szkolnej: romantycznej walki o ojczyznę, wzniosłych idei ani przedstawicieli schludnej, wyniosłej szlachty oraz inteligencji. Mamy za to brud, intrygi, walki między zwolennikami wielkich polskich poetów, donosicielstwo, hazard i ogólny upadek obyczajów. To smutne, ale jakieś tragicznie wiarygodne - w całej Francji mają dość Polaków! Bo to przegrańcy żyjący delirycznym marzeniem o o niepodległej Polsce. Do tego jeszcze pełno wśród naszych rodaków wariatów, a jeden z nich wprowadza swoje piekielne i obłąkańcze wizje w życie... kto i dlaczego dopuszcza się w Paryżu bestialskich zbrodni? Warto sięgnąć i przebrnąć przez chwilami nielekką lekturę, żeby się przekonać.