Dzieliło ich tak wiele, byli sobie tak bliscy!
Publiczny wizerunek Shannon Whitney niewiele miał wspólnego z rzeczywistością. Ludzie widzieli w niej piękną, zawsze uśmiechniętą i zamożną rozwódkę, która, korzystając ze zgromadzonych bogactw, mogła żyć pełnią życia. Naprawdę jednak Shannon była samotną i głęboko nieszczęśliwą kobietą. Beznadziejnie tęskniła za przyjaźnią, miłością, brak jej było mężczyzny, który byłby silny, zdecydowany, a jednocześnie odpowiedzialny, opiekuńczy i czuły. Po tym, co przeszła, nie miała złudzeń - takich mężczyzn po prostu nie ma.
Myślała tak, dopóki w jej życiu nie pojawił się w tajemniczy sposób Andrew McVie, "niedzisiejszy" - dosłownie - mężczyzna...