Wiele tragicznych w skutkach wypadków ma miejsce na drogach powiatowych, gminnych, czy lokalnych. Tam nie fotoradarów, rzadko pojawia się policja. Tam trzeba myśleć, przewidywać możliwości zaistnienia zdarzenia. poprzez niniejszą książkę mam nadzieję przemówić do wyobraźni i emocji uczestników ruchu drogowego. Myślenie kosztuje tak niewiele. Opisałem tylko kilkanaście ofiar śmiertelnych, z jakimi miałem do czynienia we wszystkich prowadzonych przeze mnie postępowaniach. Okoliczności zaistnienia tych wypadków były czasami tak nieprawdopodobne lub tak banalne, że aż trudno uwierzyć, jak mogło do nich dojść. A jednak się wydarzyły. Książkę poświęcam pamięci ofiar. Niech ich tragiczny los będzie przestroga dla żyjących, inspiracją do refleksji.