Cytaty z książki "Klasa pani Czajki"

Do książki zostały dodane 8 cytatów przez:

@8dzientygodnia @8dzientygodnia (8)
Dodaj nowy cytat
Obaj chłopcy zrobili kwaśne miny, kiedy usłyszeli, że będą razem spędzać czas po lekcjach. Michał nawet powiedział, że woli zły stopień z zachowania niż pracę w bibliotece u boku Maćka. Maciek tylko wzruszył ramionami.
- A ty co?- spytała go pani Czajka.
- Mnie tam korona z głowy nie spadnie, jak z nim popracuję. Ale może dlatego, że moja korona mocno siedzi. Ponadto wyznaję zasadę Sokratesa. Jak osioł mnie kopie, to nie reaguję, bo osioł jest osłem i trudno mieć do niego pretensje o ośle zachowanie.
...przyjaźń polega na akceptowaniu wyborów przyjaciół.
...dziewczyna starała się wybrnąć z odwiecznego problemu wszystkich kobiet, w co się ubrać. (...) zdecydowała, że ubierze się w spódnicę i włoży srebrny wisiorek. Dziewczyna od razu do stroju dorobiła odpowiednią ideologię (...) dżins to sportowa sprawa, a spódnica kobieca. Dżinsowa spódnica jest więc połączeniem sportowca i kobiety, czyli kogoś bardzo dzielnego. Małgosia chciała w oczach Maćka być dzielna.
Ujrzawszy go, Kaśka aż jęknęła z zachwytu i na całą klasę wyrwało jej się: Ja pierniczę!
- Co takiego? Katarzyna! Coś ty powiedziała? [...]
Ale nagle zupełnie niespodziewanie odezwał się Maciek: - Proszę pani, każdy język ewoluuje. W tym polski. Pierniczyć to czasownik wytrych. Znaczeń ma wiele. (...)
- Co masz na myśli?- spytała chłodnym tonem pani Czajka.
- Nic takiego specjalnego poza tym, że pani miała teraz zamiar Kaśkę opierniczyć, czyli skrzyczeć, a tym samym wykazać swoją dezaprobatę. Gdyby była pani jej koleżanką, Kaśka z pewnością kazałaby się pani odpierniczyć, czyli odczepić, uznając, że pani przesadza. (...) Ale ponieważ jest pani nauczycielką, więc Kaśka z pewnością chciałaby teraz natychmiast spierniczyć ze szkoły. Gdyby zaś z tego powodu wystawiłaby jej pani złą ocenę, wówczas Kaśka starałaby się podpierniczyć, ewentualnie zapierniczyć, czyli ukraść, dziennik. Ewentualnie ów dziennik gdzieś wypierniczyć, czyli wyrzucić tak, by nikt go nie znalazł. Choć może wówczas rodzice zlaliby ją, czyli by jej wpierniczyli, pasem tam, gdzie plecy tracą swoją szlachetną nazwę. Jeden czasownik dzięki różnym przedrostkom zyskuje nowe znaczenie...
...może jednak ta przyjaźń nie jest jak stary spalony dwór, ale jak stojący przy nim dąb. Trochę osmalona, ale jednak nadal żywa.
Wiązać się z dziewczyną to jak iść dobrowolnie do więzienia.
Realizacja marzeń jest tym, co najtrudniejsze.
Pani mysli, że problemem szkoły są uczniowie? Kochana! Skończyły się te czasy. Teraz coraz częściej są nim rodzice. Jak tylko im coś nie odpowiada, to zawiązują jakieś komitety, piszą do ministerstwa, żądają odwołania ze stanowiska.