Opinia na temat książki Krucha jak lód

,,Krucha jak lód" to pierwsza książka tej autorki jaką przeczytałam i nie ostatnia. Świetna książka.

Mogłoby się wydawać że kilkuletnie dziecko nie za dobrze rozumie świat dorosłych ich sprawy i ich problemy ale nie Wilow….
Ile jest w stanie poświęcić kochająca matka aby dać swojemu ciężko choremu dziecku lepsze, łatwiejsze życie? Niemal wszystko przyjaciół, rodzinę, pracę bo przecież ta mała istotka była tak długo wyczekiwana przez swoich rodziców.
Wiadomo, że każda kobieta chce aby jej dziecko urodziło się zdrowe ale moim zdaniem jeśli dziecku dane było się urodzić to Bóg widocznie tak chciał mimo że to dziecko zostało dotknięte ciężką chorobą. Dzieci niepełnosprawne potrafią cieszyć się z najbardziej oczywistych rzeczy, starają się patrzeć na swoją niepełnosprawność jak na coś całkowicie normalnego, oczywistego.
Prawdziwie kochający rodzice to tacy którzy bez względu na stan zdrowia swojego dziecka potrafią mu dać miłość, ciepło, bezpieczeństwo i chęć do życia.
W całej tej bieganinie za zapewnieniem choremu dziecku bezpieczeństwa jednak należy też pamiętać o pozostałych członkach rodziny, czasami może być to trudne ale jeżeli w porę dostrzeżemy problem wszystko można naprawić i przywrócić prawidłowe relacje w domu i między domownikami.
Świetna książka ale ostatnie pół strony… hmm chyba spodziewałam się innego zakończenia.
Wilow na zamarzniętej sadzawce czy ktoś jej pomógł tego nie wiadomo i właśnie ta część zakończenia myślałam, że będzie inna …. Dokończona?….