Książka o bąkach. Leksykon pierdów

Proszę Państwa oto Bąk!

Jak doskonale wiemy, wraz z dorastaniem naszych pociech wzrasta ich zainteresowanie i ciekawość wszelakimi tematami, a co za tym idzie, szereg niekończących się pytań.

Cieszę się, że wydawnictwo Czarna Owca zdecydowało się wydać takie książeczki dla dzieci. Dla jednych, mogą wzbudzać kontrowersję i zniesmaczać, dla drugich okażą się wspaniałym poprawiaczem humoru. Tak też było u nas, humor przy czytaniu dopisywał.

Książeczka skupia się i opisuje wszystkie gatunki bąków z jakimi mamy doczynienia na codzień.
Te głośne, te ciche, podkołderniki, karabiny i inne tak przeróżne, że z pewnością zaspokoją dziecięce pytania. U nas póki co jest tylko oglądanie obrazów z tegoż oto Leksykonu pierdów, ale wierzę, że książka pomoże mi w ciekawości dziecka, a dodatkowo zapewni zabawę.

Bąki? Któż ich nie puszcza?

„Nic tak nie przełamuje lodów jak porządny bąk”

Kochani! Bąk, pierd, gaz – nazywajcie jak chcecie – to rzecz ludzka! Ba! Zwierzęta też puszczają bąki! Powiedziałabym więc, że bąki to tematy egzystencjalny, który stanowi o naszym istnieniu! Książka, którą Wam teraz polecam, to krótki leksykon po bąkologii. Bo okazuje się, że bąki można klasyfikować, charakteryzować i nazywać! I nie powinien to być temat wstydliwy, bo każdy z nas bąki zna z autopsji! Z doświadczeniem życiowym nawet potrafimy już określać ich rodzaje, czy też przyczynę.

„Jeśli nic z tego nie rozumiesz, to nie przejmuj się. Bąk to bąk i już!”

Także moi drodzy, przypomina mi się tu jedno z ulubionych powiedzonek mojego wujka – po co bączka trzymać w dupce, niech polata po chałupce…