Opinia na temat książki Kto zjadł pierwszą ostrygę?

Kiedy byłam małą dziewczynką, ale już na tyle „dorosłą”, żeby wiedzieć kim zostać w przyszłości, moim wielkim marzeniem było zostać archeologiem, badaczem, naukowcem. Chciałam odkrywać to, co dla świata nieznane.
Porzuciłam jednak archeologię, bo myślałam, że będę musiała wyjechać do Egiptu i zostawić tutaj rodziców, brata i dziadków. Wolałam zrezygnować z pracy niż z rodziny. Tak było.

Zawsze jednak interesowałam się historią i chętnie czytałam o tym, co, jak i dlaczego. Pytania typu „jak to się stało, że…?” są u mnie na porządku dziennym. Średnio milion razy dziennie wyszukuję w Internecie, skąd się coś wzięło, jak coś działa, kto to wymyślił.

„Kto zjadł pierwszą ostrygę?” to książka dla wszystkich tych, którzy interesują się światem. Łatwo zadać pytanie „kto wynalazł koło lub mydło?” albo „jak ktoś wpadł na pomysł zrobić i wypić piwo lub wino?” czy też „jak ludzie wpadli na otwarcie ludzkiej czaszki i przeprowadzenie operacji?”. Dużo trudniej jest na nie odpowiedzieć. Sama nie miałam pojęcia jak znajduje się takie odpowiedzi. No bo jak zbadać coś, co się działo kilkadziesiąt milionów lat temu? Okazuje się, że jest to długa i mozolna praca. Powiązanie najbardziej błahych faktów, wysnuwanie wniosków z czegoś, co kompletnie nie wskazuje na to, żeby można było coś z tego wywnioskować. Magia. Nauka.

W książce Cody Cassidy podobała mi się spójność. Zadawane były dziwne i niepowiązane ze sobą pytania. W każdym wyjaśnieniu przedstawiony był bohater, noszący imię na cześć znanej osoby powiązanej z tematem, na przykładzie którego były przypuszczano co robił, po co i jak to się stało, że postanowił wypić zepsuty kleik albo otworzyć muszlę i zjeść oślizgłe wnętrze.

Polecam każdemu, kto zadał sobie choć raz w życiu pytanie zaczynające się od słów „jak to się stało, że…?”.

Za egzemplarz dziękuję @wydawnictwoczarnaowca 🖤