Cytaty z książki "Lucia"

Dodaj nowy cytat
Nagle poczuła głuche walenie serca: wielkie krzyże zdawały się zstępować ku niej. Atramentowe niebo przeszywały dziesiątki rozbłysków. Tuz przed nią przesuwały się białe cienie: to technicy w kombinezonach pobierali próbki i szukali śladów, których nie zniszczyła ulewa.
Deszcz siekł nagie, mokre ciało, bladą skórę, elegancki zarys mięśni. Mimo woli zwróciła uwagę na niestosowny szczegół: woda kapała z jego penisa jak z kranu.
- Nie żyje. To koniec.
Zeszli z rusztowania. Jeden za drugim, ze spuszczonymi głowami. Prawie natychmiast ich miejsce zajęli astronauci w białych kombinezonach.
Lucia utkwiła w nim zimne spojrzenie. Ciągle to wracanie do dzieciństwa! Niezależnie od tego, jak straszliwych czynów dopuszczają się te potwory, zawsze wytłumaczeniem są ich przeżycia z dzieciństwa.
DISMAS. Znalazł coś. Z otchłani przeszłości wydobył mordercę, sprawcę potwornych zbrodni. A teraz naprowadzi jego zespół na trop jak sforę młodych psów. Polowanie się zaczęło.
Nie potrafi grać w drużynie i ma tendencje do łamania zasad. Powiedzieć o niej "buntowniczka" to z pewnością za dużo, ale "wkurzająca" to za mało. Kiedyś nam się to odbije czkawką.
Na skrzyżowaniu zobaczył wspartą na lasce, zgięta wpół starą kobietę. Przyglądała mu się, jakby wiedziała, co tu się rozgrywa, jakby czytała w jego myślach. Nie świruj, zganił się w duchu. Ruszył.