Małe dzieci

Opowieść z tej książki zaczyna się i kończy na placu zabaw dla dzieci gdzie spotykają się mamuśki ze swoimi pociechami . Któregoś dnia pojawił się tam tatuś z synkiem . Wprowadziło to rozłam między mamuśkami , zwłaszcza kiedy to jedna z nich , Sara (wcale nie najładniejsza) nawiązała znajomość ze '' Studniówkowym Księciem '' , jak nazwały go kobiety z placu zabaw . Poznajemy też innych mieszkańców tego sennego miasteczka , w którym życie toczy się leniwie i zdaje się , że już niczym nie zaskoczy . Tak jest do czasu kiedy miasteczko obiega wieść iż ma w nim zamieszkać Ronnie McGorvey czterdziestotrzyletni były dozorca z katolickiej szkoły skazany za przestępstwa na tle seksualnym . A dokładniej za obnażanie się przed małymi dziewczynkami . Podejrzany był też o morderstwo , ale ciała ofiary nie znaleziono . Wszyscy w miasteczku są przerażeni , ale są też i tacy , którzy w końcu mają na kim wyładować swoją agresję ,jak na przykład Larry Moon , były policjant wysłany na wcześniejszą emeryturę za zastrzelenie w centrum handlowym kolorowego nastolatka . Larry ma wyraźny kłopot z utrzymaniem w ryzach swoich nerwów i nie przebiera w słowach . Za cel szykan obrał sobie właśnie Ronniego,czy słusznie i w jaki sposób , tego wam nie zdradzę . Książka ogólnie nie zła , czyta się szybko , nie nudzi , chociaż nie ma w niej jakichś mrożących krew w żyłach akcji , raczej obserwacje tego jakie '' grzeszki '' skrywa każdy człowiek , mniej lub bardziej wstydliwe , jakie decyzje podejmujemy i...