„Jednak wiedziałem, co za tym wszystkim stoi - potworna, nie zagojona rana, wyrwana część duszy. Nieutulony przez niemal trzydzieści lat żal i tamten płacz. I tamta rozpacz i do dziś żywa tęsknota za utraconym dzieckiem. Oboje to przeszliśmy, tę traumę. Ja już z tym sobie poradziłem, tak mi się przynajmniej wydaje. Anna jeszcze nie i nie wiadomo, czy kiedykolwiek sobie z tym poradzi. Tak, bo to ona ją urodziła. Ona jeszcze ją dotąd trzyma w ramionach, przytula do swoich piersi. Może to dziecko jest jeszcze w jakimś sensie w jej łonie – na te skojarzenia wtedy wpadłem, czytając ten jej wiersz, a potem kilkakrotnie jeszcze w myślach do niego wracając. W jej gorącym, srebrzystym łonie i w najgłębszej warstwie świadomości jest pamięć o niej, o Zosi, o naszym pierwszym dziecku. Tak zamyśliłem się przez chwilę nad tym wszystkim. Ona myśli o tym, wciąż pamięta. Ile jeszcze jej zostało tych myśli, ile jeszcze ma tych łez do wylania?” Mały ptaszek - niedługa, lecz nasycona emocjami, wiarą i nadzieją opowieść o Annie i Zbyszku, małżonkach wspierających się nawzajem w obliczu zagrożenia życia ich jedynego syna Jacka. Gdy wydawało się, że szczęśliwie wszystko wraca do normy, pojawiły się jego rewelacje. Czy Jacek mówił prawdę, gdy już odzyskał świadomość?