Opinia na temat książki Martwe tańczące dziewczynki

@Malwi @Malwi · 2021-08-28 14:20:32
Przeczytane
" Tańczące martwe dziewczynki " to dość abstrakcyjny tytuł, ale bardzo mocno wpisuje się w treść kryminału Grahama Mastertona.

W tym tomie nadinspektor Katie Magure zmaga się z duchami przeszłości. Kontynuuje sprawę nielegalnych walk psów i jednocześnie chce znaleźć sprawcę podpalenia w szkole tańca w centrum Cork. W pożarze zginął zespół taneczny i para ludzi która przebywała w tym czasie na strychu. Jedynym świadkiem zdarzenia była dziewięcio letnia dziewczynka. Z powodu szoku a może strachu dziecko milczy zachowując zagadkę morderstwa w tajemnicy.

Masterton lubi komplikować i rozbudowywać fabułę. Tak było I tym razem dodając Katie dodatkowe zadanie ochrony brytyjskiego ministra.

Tym razem wątek prywatny może nie jest aż tak bardzo rozbudowany i dramatyczny ale zaskakuje wyborami miłosnymi i odważnymi scenami.

Całość to dobrze przemyślany kryminał łączący współczesne wydarzenia z tymi o których była mowa w poprzednim tomie. Według mnie cały cykl trzeba czytać w kolejności gdyż akcja całości zazębia się ze sobą.

Ten tom, w mojej ocenie, jest najsłabszy ale mimo wszystko trzyma poziom a akcja nie zwalnia.
Ocena:
Data przeczytania: 2021-08-28
× 6 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Martwe tańczące dziewczynki
2 wydania
Martwe tańczące dziewczynki
Graham Masterton
5.4/10
Cykl: Katie Maguire, tom 8

Seria z Katie Maguire to wstrząsające thrillery tylko dla czytelników o wyjątkowo mocnych nerwach – tak realistyczne opisy są znakiem rozpoznawczym Grahama Mastertona. W szkole tańca w centrum Cork wy...

Komentarze

Pozostałe opinie

CYKL: "KATIE MAGUIRE" (TOM 8) Po dobrych - na miarę pierwszego tomu - "Martwych za życia", przyszedł czas na obniżenie lotów. Jakże znane już dla tego cyklu obniżenie lotów. Ósmy tom cyklu rozpoczyn...

W szkole tańca w Cork wybucha pożar w którym ginie 17 młodych tancerzy. Nasza bohaterka ma wyjątkowo trudne zadanie, gdyż brakuje dowodów, a śledztwo nie posuwa się do przodu. Niestety okazuje się iż...

Jest to najszłabsza część, dość nudna, prawie nic się nie dzieje. Myślałam, że autor odpuści sobie dalsze mało ciekawe łóżkowe wyczyny pani nadkomisarz, jednak niestety tego nie zrobił. Nie dość, że ...