Opinia na temat książki Miasto Śniących Książek

Jest to dziwna książka. Trudno ją scharakteryzować. Baśń, ale chyba nie dla dzieci. Mam wrażenie, że głównym bohaterem w tej książce jest słowo. Jakość słów stoi w niej na pierwszym miejscu, przed bohaterami i przed fabułą, choć przecież w książce słowo jest przede wszystkim narzędziem do pobudzenia wyobraźni.Księgogród, miasto w którym toczy się akcja, jest warte bliższego poznania choćby dlatego, żeby dowiedzieć się, jak wszyscy jego mieszkańcy żyją książkami, z książek i dla książek. Znajdzie się tam dokładny przepis, jak stworzyć takie miejsce dla miłośników (fetyszystów) książek.Bohaterami są różne stworzenia, ale nie ludzie. Akcja toczy się powoli. Opowiadający smok (a wszyscy wiedzą, że każdy smok to pisarz) bardzo skrupulatnie przedstawia wszystkie miejsca, w których się znajduje i choć są to opisy niesamowite, chciałoby się trochę więcej akcji.W nazwiskach camońskich pisarzy, można znaleźć, nazwiska rzeczywistych twórców, a postaci są nazywane znacząco. Książka dla smakoszy słowa.