Niedostępny emocjonalnie. Jest wycofany, zimny i zamknięty jak magazyn z pociskami nuklearnymi. Stanowi również najlepszą partię stulecia – przynajmniej według jego bankowych wyciągów. Mój udawany chłopak…
Hayes Rutherford wyznaczył mi proste zadanie – mam trzymać swatających krewnych oraz zainteresowane kobiety na dystans od zamkniętego w sobie, zrzędliwego spadkobiercy mojego ulubionego imperium filmowego.
Jednak im bardziej przenikam przez otaczający Hayesa mur, tym bardziej zdaję sobie sprawę, że mamy ze sobą wiele wspólnego.
To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, a "Miliarder do wzięcia" jest pierwszą książką @pippagrant, która została wydana w Polsce. Do sięgnięcia po książkę skłonił mnie intrygujący opis i świetna graficzna okładka. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest niezwykle lekki i przyjemny, co sprawiło, że książkę pochłonęłam w jeden wieczór i uwierzcie, że nie mogłam się od niej oderwać! Fabuła książki została w bardzo ciekawy sposób nakreślona i równie dobrze poprowadzona, a bohaterowie świetnie wykreowani, to postaci, które od pierwszych stron zaskarbiają sympatię czytelnika - w szczególności główna bohaterka i jej pies! W "Miliarderze do wzięcia" znajdziemy motyw fake dating, enemies to lovers oraz grumpy sunshine, które zostały w genialny sposób zaprezentowane! Historia została przedstawiona z perspektywy obojga bohaterów, co pozwoliło mi lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się borykają, a tym samym lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Begonia i Hayes to ludzie z całkowicie innych światów, których pozornie więcej dzieli niż łączy, jednak po dokładniejszym zagłębieniu się w ich historię okazuje się, że świetnie się uzupełniają. Sytuację jakie spotykają bohaterów, w większości w udziałem psa Begonii - Żelka oraz ich potyczki słowne wielokrotnie sprawiały, że na mojej twarzy gościł uśmiech, a czasami zdarzało mi się jawnie parsknąć śmiechem. Relacja pomiędzy Begonią i Hayesem została w ciekawy sposób pokazana - to co początkowo miało być tylko udawanym związkiem, stopniowo zaczęło przeradzać się w przyjaźń, wzajemną troskę i głębsze uczucie, które wywoływało naprawdę wiele emocji i poruszeń. Autorka porusza również kilka ważnych, trudnych tematów, które skłaniają czytelnika do głębszej refleksji nad własnym życiem i wyborami jakich dokonujemy. "Miliarder do wzięcia" to idealna lektura na polepszenie humoru, przy której z pewnością nie będziecie się nudzić! Ja naprawdę świetnie spędziłam czas z jej bohaterami i będę wyczekiwała kolejnych książek autorki! Polecam! Moja ocena 9/10.