"Dawno, dawno temu utraciliśmy pełnię swojego istnienia, gdy na scenie pojawiła się gwiazdorska drużyna naszych wewnętrznych przyjaciół mających zapewnić nam bezpieczeństwo - Poczucie Winy, Nienawiść własna, Tłumienie, Wyparcie i cała reszta. Niewiele mieliśmy do powiedzenia w kwestii ich rekrutacji i na ogół nie zwracaliśmy na nich większej uwagi, gdy zajmowali się swoimi sprawami. Niczym kadra speców od projektowania telewizyjnych reality show, zabrali się do przebudowywania naszej osobowości tak, abyśmy wyszli z dzieciństwa w jednym kawałku. Jedne pomieszczenia upiększali, a inne zabijali deskami; instalowali alarmy i zamykali drzwi do piwnicy. Ale powodzenie ich misji, czyli zachowanie nas w nienaruszonym stanie, wymagało, abyśmy wkroczyli w dorosłość odcięci od niektórych ważnych części nas samych. Byli mistrzami w swojej pracy.
Po wielu latach mieszkania w dusznym, rozparcelowanym domu zatęskniliśmy za bardziej przestronnym i lepiej wentylowanym lokum. Podziękowaliśmy więc ekspertom za ich usługi i wysłaliśmy na zasłużoną przekąskę. Sami zaś ostrożnie, ale pracowicie zajęliśmy się nowym zadaniem, będącym dosłownym i od dawna wypatrywanym antidotum na psychiczne rozczłonkowanie: składaniem samego siebie".