Książka mnie rozczarowała, myślałam, że znajdę w niej pomoc dla moich kompleksów, że uwierzę w siebie i nic … jedno wielkie nic. Może i jest pomocna, ma dobre rady, ale … dla osób wierzących w Boga, katolików. A ja się do nich nie zaliczam. Jestem w trakcie zmieniania religii (zbieram informacje, czytam książki na temat buddyzmu i poważnie myślę o przejściu na ta religię, w 3 klasie gimnazjum nie będę już chodzić na religię, tylko na etykę). A w tej książce trzeba uwierzyć w siłę Boga, wierzyć w niego i mocno się z nim związać. No cóż mówi się trudno, jednak, nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Katolikom na pewno pomoże! ; )