O Mike'u Tysonie słyszał chyba każdy, ale jak się okazuje to, co przekazywały media to zaledwie ułamek, przysłowiowy wierzchołek góry lodowej. Oczywiście każdy wie, że Tyson to genialny bokser, ale też człowiek nieprzewidywalny i piekielnie niebezpieczny zarówno w ringu, jak i na ulicy. Myślę, że ta biografia to pozycja godna polecenia każdemu, bez względu na płeć i zamiłowanie bądź jego brak do boksu, może jedynym kryterium powinien być tutaj wiek czytającego, bo książka jest naprawdę momentami mocna i wulgarna. To historia jednego (!) człowieka, a mógłby obdarzyć swoim bujnym i niestety niechlubnym życiorysem naprawdę sporą liczbę ludzi. Czytając tę książkę z każdą stroną otwierałam oczy coraz szerzej ze zdziwienia i niedowierzania, że naprawdę można tak żyć. I przeżyć. Kończąc ostatnią stronę naprawdę jestem pod wrażeniem,że jest to autobiografia, a nie po prostu biografia, że jej autor nadal żyje, po tylu latach niszczenia samego siebie, zarówno fizycznego, jak i psychicznego. Tak naprawdę nie można ocenić tej książki, ponieważ nie mamy prawa oceniać czyjegoś życia, myślę jednak, że naprawdę warto ją przeczytać, może także "ku przestrodze", ale przede wszystkim, aby poznać życiorys osoby niezwykłej, a takich nie ma zbyt wiele.