Morderca za ścianą

" Jako psycholog ewolucyjny, przywykłem do krytyków, którzy mylą to, co jest, z tym, co być powinno" - David M. Buss

Po każdym bliższym kontakcie z psychologią ewolucyjną boli mnie głowa.
Przyjęło się uważać "naturalne" za synonim "dobre, pożądane". Utopijne wizje, pobożne życzenia o powszechnej miłości, równości i rezygnacji z hierarchii społecznej upadają pod ciężarem natury ludzkiej.
To, co nazywamy z pogardą "wyścigiem szczurów" jest zjawiskiem jak najbardziej naturalnym. I to raczej bardzo, bardzo starym. Nie jest naszym współczesnym wynalazkiem.
Mity o pierwotnych ludach żyjących w pokoju i harmonii legły w gruzach - pisze Buss.
Nie jesteśmy świetliści, a człowieczeństwo nie brzmi dumnie. Chyba, że w rozumieniu Diogenesa. Tyle, że on długo szukał Człowieka. Latarenka wiele nie pomogła.
Książka jest napisana przejrzyście i konkretnie, przedstawiona analiza przypadków oraz statystyki są wystarczające. Ważniejsze są syntetyczne wnioski, a te zostały wyciągnięte, przedstawione i uzasadnione. Budzą "szok i odrazę", jak pisze autor, ale ta wiedza jest niezbędna każdemu z nas na wielu poziomach. Powinien ją przyswoić świat nauki, edukacji i wymiar sprawiedliwości oraz każdy z nas na indywidualnym poziomie - może się przydać, niestety.

Choć od dawna nie żywię złudzeń i mam świadomość, że zło to nie tylko patologia, a natura nie jest dobrą matką, to i tak boli mnie głowa...