Cytaty z książki "Morderstwo w hotelu Kattowitz"

Dodaj nowy cytat
Róży się nie powiodło. Zahaczyła nogą o taśmę, wyszarpnęła ją, wywinęła orła i wylądowała nosem w klepkach, które pamiętały jeszcze czasy, gdy Edward Gierek przemawiał po sąsiedzku w Spodku do członków partii.
Ludzina dyskutowała o morderstwie, a ja skupiłem się na rzeczach naprawdę istotnych. Czyli szamaniu.
Człowieki gapiły się na mnie z otwartymi buziami, jakby dotąd nie widziały takiego pięknego kundelka jak ja.
Jeśli o mnie chodzi, to ja zawsze chętnie podejmę dyskusję o kiełbasie śląskiej, ale i zajmę się jej konsumpcją. Klaudynce chyba jednak nie o to szło.
Rozejrzał się po niewielkim pomieszczeniu. Spod biurka wystawały poupychane tam naprędce rzeczy. Narzuta na łóżku wybrzuszała się nienaturalnie. Jedna z zasłon odstawała od okna o wiele bardziej niż druga. Chujowa Pani Domu mogłaby pobierać lekcje od Róży.
-"Łóża, ty nie zdasz matuły!".
Profesor nie wymawiał litery R, co oczywiście nieodmiennie bawiło klasę.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl