Namiętność po zmierzchu

"Nie zadawalaj się spokojnym życiem....Młodość wyślizguję się nam szybciej, niż sobie zdajemy sprawę. Zbierz siły, energię i całą pasję życia, uchwyć je, ciesz się nimi, poczuj to. Nawet ból przypomina ci, że żyjesz, bez niego nie wiedziałbyś czym jest przyjemność. Nie zapominaj, że Kominiarczyka, dworzanina - to samo czeka : piach i glina..."

" Nie ma przyjemności bez bólu, nie ma namiętności bez cierpienia, wolę czuć się żywa niż bezpieczna"

To kilka ważnych stwierdzeń z książki, które chciałam wyróżnić, co by lepiej zachować w pamięci i ewentualnie wprowadzić w życie;)

"Namiętność po zmierzchu"; przyznam, że słowa na tylnej częściej okładki opisują dokładnie to, jak sama mogłabym przedstawić tę książkę;
Prowokacyjna, zmysłowa opowieść, o namiętności, romantycznej miłości i seksie którego nic nie ogranicza...

NIE DLA GRZECZNYCH DZIEWCZYNEK !!! ( i chłopców też )

Nie porywa. Postacie płytkie, bez zagłębiania się w ich życie. Oparte na tu i teraz. Dość dobre opisy scen łóżkowych, ale poza tym nie za dużo pozytywnego.

Nie mogę powiedzieć, że nie pojawiły się emocje - owszem. Jednak do tych emocji, główny bohater non stop zmieniał zdanie, a główna bohaterka ma kłopot z rozmowianiem. Stąd po drugim i trzecim "roller-costerze" emocje już trochę opadły.

Opowiadanie z potencjałem, jednak w kolejnych częściach niekoniecznie jest to wykorzystane (według przeczytanych tutaj opinii).