Narodziny przestępstwa

Norman Collins
Narodziny przestępstwa
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie

Opis

Bohaterami książki są: przeciętny, szary człowiek, urzędnik Admiralicji i jego piękna ale próżna żona ukształtowana przez świat reklam i magazyny kobiece, dla której pozycja towarzyska i dobra materialne stanowią jedyną wartość w życiu. Jej ciągłe niezadowolenie i wybujałe aspiracje pchają męża na drogę przestępstwa.
ISBN: 978-83-05-11722-7, 9788305117227
Wydawnictwo: Książka i Wiedza
Stron: 362

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Coś mi się wydaje, że książka Narodziny przestępstwa aż się prosi o Twoją recenzję. Chyba jej nie odmówisz?
️ Napisz pierwszą recenzje

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@Regalia92
2023-09-23
Przeczytane Poprawki do książki Posiadam

Gdyby Beryl istniała naprawdę... chwyciłabym jej próżny łeb i roztrzaskała o ścianę.

Rozpoczyna się wyrokiem. Sędzia miał bardzo trudną sprawę, naprawdę, dlatego też skazany - Stanley Pitts, dziękuje mu za poświęcony czas. Nie tego spodziewaliście się po kryminaliście? Ba! Stan to taki... ułożony człowiek, który wplątał się w poważne g*wno przez swoją zachłanną i pustą żoneczkę, brak uznania ze strony kolegów z Admiralicji i trochę też przez swoją naiwność. Ale, zacznijmy. Mamy sobie tą rodzinkę, ale żoneczka potrzebuje więcej pieniędzy. To nie problem - Stan ma dostać awans, więc można zaszaleć i porwać się na nowe zasłony, dywan i nie wiem co jeszcze. Tylko, że... Stan nie dostaje awansu, a Beryl dostaje wścieklizny. I od tej chwili zastanawiam się, za co Stanley beknął - za morderstwo żony, morderstwo kochanka żony, złamanie tajemnicy państwowej czy wszystko na raz?

Stanley może i nie jest pędzącym z awansu na awans, przepełnionym wygórowanymi ambicjami mężczyzną, jednak z całą pewnością mogę powiedzieć, że jego praca i płaca (bo wbrew pozorom, chodzi tutaj o pieniądz, zawsze) jest po prostu dobra. Tak, jak Stan - w pierwszym akcie widzę go kupującego 'drobiazgi' dla żony i córki, by uczcić wygraną w konkursie fotograficznym. Lubię go, bo to dobry człowiek, aż za dobry. Strasznie przejmuje się Beryl - aż szaleńczo. Gdyby tylko mógł zamieniłby się w harującego woła, aby ta mogła cotygodniowo hasać do fryzjera, kupować sobie nowomodne ciuszki i spotyka...

| link |

Cytaty z książki

O nie! Książka Narodziny przestępstwa. czuje się pominięta, bo nikt nie dodał jeszcze do niej cytatu. Może jej pomożesz i dodasz jakiś?
Dodaj cytat