Książka, podobnie jak wszystkie z serii "Literatura w spódnicy", nie jest specjalnie ambitna. Jednakże szczerość, z jaką główna bohaterka mówi o swoim podejściu do ludzi po prostu mnie zachwyciła. Przyznanie się do okrutnego, bestialskiego egoizmu... cudownie oczyszcza, taka odnowa przydałaby się każdemu, kto twierdzi, że jest szczery i nie chce ranić innych ludzi. Kto czytał, ten wie, o czym mówię ;)
Ironiczna i zabawna, napisana w stylu "Dziennika Bridget Jones". Lektura jest dość łatwa i przyjemna w czytaniu, a także ma swój morał. Zgrabnie opisuje problem chronicznego braku czasu współczesnych ...