Opinia na temat książki O włos

Przyznaję, że byłam ciekawa pióra pani Bondy i kiedy wydawnictwo Muza ogłosiło premierę, uznałam, że to idealny moment, żeby je poznać. Nowa seria, książka niezbyt obszerna, 350 stron czyli taka długość idealna, w razie gdybyśmy się jednak nie polubiły, żeby się nie męczyć z nią ;)

Nie powiem może, że się nie polubiliśmy zupełnie z tym tytułem, ale też nie żebyśmy się polubili. Było... No było. Było ok, ale nic specjalnego.
Początkowo zupełnie nie mogłam się w nią wkręcić. Czytałam, bo czytałam. Postaci, których jakoś specjalnie się sympatią nie darzy. (A wspomnienie koszulki z Putinem, to w ogóle 🤮)
Momentami było to dla mnie zbyt zagmatwane, w taki zupełnie nie pozytywny sposób. Zdarzało mi się czytać kilka razy te same zdania z takim "whaat?"
Tak naprawdę ciekawiej zrobiło się jakieś 100 stron od końca, a jednak samo rozwiązanie mnie nie usatysfakcjonowało w ogóle. Nie kupiłam tego.

Spróbowałam i nie żałuję, ale jednak chyba sobie podaruję kolejne próby ;)