To prawda, że cała starożytność czciła imię Homera. Ale prawdą jest też, że właściwie nic o jego osobie nie widziano. Owszem, krążyły różne życiorysy poety, wszystkie jednak powstałe zbyt późno, niezgodne ze sobą i, najostrożniej mówiąc, na pewno w znacznym stopniu zmyślone. Wiadomo powszechnie, że aż siedem miast wiodło spór o to, które z nich jest ojczyzna największego epika greckiego. W istocie jednak pretendujących miejscowości było więcej, aż dwadzieścia, skład bowiem owej siódemki podawano rozmaicie. A chyba jeszcze większa niepewność i dowolność panuje u autorów starożytnych, jeśli chodzi o osadzenie Homera w czasie. Byli wśród nich nawet tacy, którzy uważali go za współczesnego wypadkom które opisywał, to jest wojnie trojańskiej. Te zaś najczęściej umieszczano, w przeliczaniu na naszą rachubę lat, około roku 1200 p.n.e. Inni natomiast, i tych było bez porównania więcej, sądzili, że Homer żył nawet i kilkaset lat po upadku Troi.