Akcja powieści toczy się w pamiętnym roku 1981. Rok ten, najbardziej chyba burzliwy w całej powojennej historii Polski, czas, w którym konflikty społeczne i polityczne osiągnęły swoje apogeum. Strajki ostrzegawcze "Solidarności", marsze protestacyjne, wydłużane kolejki po każdy drobiazg, puste sklepowe półki, coraz bardziej skąpe przydziały kartkowe. Euforia i skrajny pesymizm i Polska zapatrzona na Zachód. W kraju nie ma nic, na Zachodzie jest wszystko, "świat pełen obfitości, kolorowy, wabiący. Kraina cudów".
I w tej właśnie bajkowej niemieckiej scenerii rozgrywa się akcja "Okolic porno shopu" Andrzeja Rodana.
Postaci występujące w powieści to przede wszystkim Polacy, którzy z różnych powodów i różnymi drogami trafili do Republiki Federalnej Niemiec. Nie są emigrantami - jeszcze nie są. Ich cenzus tak określa czołowa postać powieści, Lawina: "Wyprzedzamy emigrację. Po nas przyjdą inni... Kiedy emigracyjna fala nadpłynie, my się z nią zderzymy. To dla nich sondujemy przepaść. Oni przyjdą pewni siebie, w ostrogach i zobaczą nas bosych z utraconą tożsamością... My jesteśmy tylko fragmentem małej, przypadkowej emigracji. Kiedy zacznie się Wielkie Rozproszenie Rodaków - nie wiem, ale wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują, nastąpić musi, Wielka Emigracja r o z p r o s z y się po całym świecie".