Opinia na temat książki Oliver Twist

@PonuryDziadyga @PonuryDziadyga · 2021-12-25 17:18:17
Przeczytane 2015
Z pamiętnika sfrustrowanego mola:

Dzień 1: "Zaczynam czytanie "Olivera Twista" i od razu zostaję na bezczela obijany absurdalnością. Szczegóły wkrótce".

Dzień 2: "Postacie są okrutnie przerysowane, jakby operetkowe. Zgraja sadystów i psychopatów. Rośnie i tak już ogromne współczucie dla Twista".

Dzień 4: "Po przebiciu się przez około setkę stron, czuję się zbrukany. Nie wyobrażam sobie, jak ktoś może odczuwać przyjemność z czytania rzeczy tak po ludzku strasznych. Dziewięcioletni smyk, który ma nadzieję na to, że niebawem umrze, bo już się w życiu nacierpiał? Kogo normalnego by to nie ruszyło? Do tego na dokładkę panteon obmierzłych, świętoszkowatych potworów, te wszystkie Karoliny i Claypole. To jest chore.

Dzień 7: "Poprzednio pisałem, że byłem wkurzony tym, co czytałem, więc Dickens osiągnął swój cel, grając na emocjach czytelnika jak na odsłoniętych nerwach - zatem plus dla niego. Teraz jednak się wszystko uspokoiło, a i momentami smakuje jak przesłodzony czaj. Kiepsko to wygląda, zobaczymy co będzie".

Dzień 9: "Nie, nic nie uratuje tej historii. Intryga, a raczej intryżka, jest cienka jak skóra na kaszance. Właściwie to przez teatralizację zachowań bohaterów, nagromadzenie lukru i romantycznych uniesień, a także inne mankamenty, los tych ludzi przestał mnie w ogóle obchodzić...".

Dzień 10: "Patos, patos, patos, akcent humorystyczny, patos, patos, rzewna historyjka, patos".

Dzień 12: "Zbliża się finał i już teraz duże brawa za naturalistyczne opisy, czuć klimat XIX- wiecznego miasta przemysłowego. Równie wielkie baty za odklejone od rzeczywistości dialogi. Plus 10 batów gratis dla Twista, za te pompatyczne, mistyczne quasi- monologi".

Dzień 13, ostatni: "Koniec, nareszcie! Zakończenie, jak było do przewidzenia, zawierało w sobie hurtowe ilości cukru. Sielanka, miodek, wszyscy łapią się za rączki i pląsają w koło śpiewając "Hava nagila". Dłużej tego mój żołądek nie wytrzyma".

Wnioski końcowe: "Jak na ironię, tylko wyprowadzający z równowagi początek wywoływał jakieś emocje, reszta była płytka i nijaka. Z plejady postaci wybija się Fagin ze swoim diabolicznym sprytem. No, może jeszcze Sikes, jako przedstawiciel tego najbardziej bezwzględnego odłamu rzezimieszków. No i jego kąśliwe uwagi pod adresem Fagina były niekiedy całkiem zabawne. Generalnie czytanie tego nie przyniosło mi godnych zapamiętania doznań. Przeciętna książka, a piątaka daję chyba tylko dlatego, że cieszę się z zakończenia jej - to mi zdecydowanie poprawiło humor.
Ocena:
× 1 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Oliver Twist
37 wydań
Oliver Twist
Charles Dickens
8.4/10

Barwna pełna przygód opowieść rodem z XIX-wiecznego Londynu. Zdrada, przyjaźń, miłość, oszustwo, chciwość, dobroć... Wszystko to łączy się w zaskakującą całość w życiu jednego niepozornego chłopca, kt...

Komentarze

Pozostałe opinie

"Faktem jest, że ciężko było nakłonić Oliwera, by podjął trud oddychania - trud istotnie poważny, lecz będący zwyczajowo nieodzownym warunkiem naszego lekkiego skądinąd życia. Przez pewien czas dusząc...

Jak dla mnie nudna i zbyt chaotyczna, w niektórych momentach przymykały mi się oczy.

@bunia@bunia

Bardzo mi się podobała. Ciekawy styl. Polecam.

Książka naprawdę godna polecenia... Mnie baaardzo wciągnęła. Olivera czytałam dość dawno, ale na pewno wkrótce do niego wrócę:)

@paula13@paula13
© 2007 - 2024 nakanapie.pl