Opinia na temat książki Opowieści o nadziei

ZA
@zaczytanalala · 2021-04-12 08:32:01
Heather Morris snuje opowieść na podstawie swoich rozmów z Lale Sokołowem oraz poszukiwań prawdy o Cilce. Tym razem zapoznaje czytelnika z wieloletnim procesem zbierania informacji do poprzednich książek, a przede wszystkim skupia się na kilkuletniej znajomości z Ocalałym, która była obfita w wiele doświadczeń życiowych oraz zdobywanie wiedzy. Miejscami natomiast zamieszcza informację, jak prawidłowo powinien wyglądać proces wysłuchiwania opowieści innych ludzi, w tym dzieci, oraz punktuje, na czym słuchacz powinien się skupić.
Widząc tę książkę w zapowiedziach byłam bardzo ciekawa, co tym razem wymyśliła autorka. Czy może uda jej się w końcu mnie do siebie przekonać? A może tym razem zdobędę pewność, że nie sięgnę już po ani jedną książkę jej autorstwa? Postanowiłam dać jej szansę i muszę przyznać, że mam mieszane uczucia.
Były momenty ciekawe, jak chociażby te, w których Morris opisuje proces rozwijania się wzajemnego zaufania pomiędzy nią i Lalem, czy też to, jakim człowiekiem był ten Ocalały w późniejszym życiu, Uważam, że każdy człowiek jest interesujący sam w sobie, ponieważ każdy ma swoją własną historię, a już zwłaszcza ten, który stanowi niemal żywą historię. Natomiast muszę przyznać, że nie za bardzo wiem, co autorka chciała osiągnąć w tej książce. Jest tutaj taki prawdziwy miszmasz, czyli wszystko i nic. Z jednej strony wspomnienia, z drugiej jakieś porady o słuchaniu, trochę autoanalizy, przebieg procesu twórczego. Gdybym miała zakwalifikować ją do konkretnego gatunku literackiego, to tak naprawdę nie byłabym w stanie wskazać tego jednego konkretnego. Czy to pamiętnik? A może poradnik, biografia? Nie mam pojęcia o co tak naprawdę w tej książce chodzi i to mnie strasznie frustruje. Za dużo wszystkiego i niczego, autorka nie skupiła się w zasadzie na niczym konkretnym, a dodatkowo bardzo często się powtarza, co wzbudza we mnie irytację. Uważam, że z tej książki powinny postać dwie odrębne – jedna o wspomnieniach tworzenia poprzednich książek, a druga to poradnik odnośnie słuchania ludzkich historii. Wtedy zdecydowanie łatwiej byłoby się połapać.
Autorka po raz kolejny mnie do siebie nie przekonała. Nie podoba mi się jej styl pisania, który pełen jest chaosu i powtórzeń. Były fajne momenty, ale zdecydowanie więcej widzę tutaj cech, które na mnie zrobiły złe wrażenie. Myślę, że już nie sięgnę po żadną książkę autorki, chyba tylko w tym celu, aby ładnie wyglądały wszystkie razem w biblioteczce.
Ocena:
Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Opowieści o nadziei
Opowieści o nadziei
Heather Morris
5.0/10

Każde – najbardziej zwykłe, codzienne spotkanie – może przynieść coś, co zmieni nasze życie. Kiedy Heather Morris wysłuchała wspomnień Lalego Sokołowa – tatuażysty z Auschwitz – i postanowiła prze...

Komentarze

Pozostałe opinie

Nie czytałam wcześniejszych książek autorki dlatego po tę sięgnęłam z ciekawością. I chociaż spodziewałam się wciągającej opowieści, bardzo się rozczarowałam. Dużo różnych przemyśleń i wywodów autork...

Napisanie książki o tym co doprowadziło do tego, że napisało się poprzednie książki? Nie za bardzo przemawia do mnie ten motyw. O ile "Tatuażysta z Auschwitz" i "Podróż Cilki" przeczytałam z zapartym...

PA
@patrycjamaczka1997

Ocena tej książki, przysporzyła mi sporo problemów, podobnie zresztą, jak jej przeczytanie. Bardzo często odkładałam ją i sięgałam po coś innego. Autorka porusza tu bardzo wiele różnych tematów, co u...

TI
@TinyGirl

Na pewno mogę Wam polecić książkę „Tatuażysta z Auschwitz” a sama z ogromną przyjemnością sięgnę po „Podróż Cilki”. Jednak ta historia nie przypadła mi do gustu.

© 2007 - 2024 nakanapie.pl